Kultura.rze.pl

Wydarzenia:
- DziÅ›: 0
- Najbiższe 7 dni: 0
- W weekend: 0

Juwenalia 2006 w opinii studentów
11 czerwca 2006

Rozpoczął się właśnie jeden z najbardziej nie lubianych przez studentów okresów w ciągu roku. Dla nikogo tajemnicą nie jest dlaczego - skądinąd piękny miesiąc czerwiec - został znienawidzony przez tę cześć społeczeństwa. Otóż wina leży po stronie sesji, która za stałe miejsce bytowania obrała sobie akurat ten miesiąc pośrodku kalendarza i nie pozwala nazbyt szybko pomyśleć o wakacjach. Ale życie studenta to nie tylko sesja!

Na tegorocznych juwenaliach zagrał mi.n zespół KULT.
Foto - Ryszard Kocaj - (blackfox_fm@tlen.pl)

Tuż przed nią odbywa się bowiem cykl imprez czyli upragnione i długo wyczekiwane przez wszystkich juwenalia. Powróćmy zatem jeszcze na chwile do tego okresu beztroskiej zabawy, zapomnijmy na chwile o tym ile jeszcze zaliczeń nam brakuje, czy ile egzaminów nas czeka i zastanówmy się jakie były tegoroczne rzeszowskie juwenalia.

Zapytaliśmy rzeszowskich studentów jak oceniają tegoroczne juwenalia?

Mirek, IV rok historii:
Tegoroczne juwenalia były dla mnie bardzo udane. Przez trzy dni świetnie się bawiłem zarówno na imprezach organizowanych na stadionie Resovii jak i imprezach odbywających się w rzeszowskich klubach. Wprawdzie w piątek na zakończenie juwenaliów pogoda trochę pokrzyżowała szyki, ale jak wiadomo pogoda to przecież za słaby przeciwnik dla studenta, więc większość przeniosła się do klubów, które tego dnia tętniły nocnym życiem jeszcze bardziej niż zwykle.


Anka, I rok prawa:
Tegoroczne juwenalia były dla mnie szczególnie ważne, bo po raz pierwszy brałam udział w tym największym studenckim święcie. Dopiero teraz mogłam naprawdę poczuć klimat studenckich imprez i zasmakować tej szczególnej atmosfery. Bawiłam się świetnie i już odliczam dni do przyszłorocznych.

Darek, III rok informatyki:
Musze przyznać, że byłem trochę zawiedziony planem juwenaliów. Liczyłem na większą liczbę koncertów uznanych twórców. W tym roku każda uczelnia organizowała osobne juwenalia, więc imprezy były "mniejszego kalibru". Plusem był fakt, że było w wyniku tego więcej rozłożonych w czasie imprez i ostatni juwenaliowy koncert (organizowany przez WSIiZ) odbył się pierwszego czerwca, kiedy to zagrał Kukiz z zespołem Piersi. Liczyłem jednak na to, że będą takie dni kiedy w ciągu jednego wieczoru będzie się prezentować kilka zespołów z najwyższej krajowej półki jak to było np. dwa lata temu. W tym roku było lepiej niż w poprzednim, ale oczekiwałem czegoś więcej. Zabrakło też darmowych wejściówek z juwenaliowym karnetem do kin czy innych lokali w ciągu dnia jak to niegdyś bywało.

Paweł, IV rok socjologii:
Generalnie ostatnie juwenalia wspominam bardzo miło. Wykorzystałem ten czas jak przystało na "porządnego" studenta (śmiech). Imprezy były przednie (szczególnie koncerty Kultu i Myslovitz), więc narzekać nie mogę. Szkoda tylko, że koncert Kultu został tak niefortunnie zorganizowany i musieli zejść ze sceny w trakcie występu! Jestem zdania, że ubiegłoroczna lokalizacja juwenaliów w okolicach WSK była lepszym miejscem. Przynajmniej imprezy mogły trwać do bardzo późnych godzin i nikomu to nie przeszkadzało!


Kuba, II rok socjologii:
Juwenalia - te zaserwowane nam przez włodarzy UR - to raczej trzy koncerty a nie juwenalia. Słowo student raczej nie kojarzy mi się z osobą, która wydaje ciężko "wysępione" złotówki na bilety wstępu co resztą widać było po frekwencji. Juwenalia to przede wszystkim święto "nas" - studentów i należy zorganizować je tak, by zebrać wszystkich razem w jednym miejscu a drogą ku temu nie muszą być "wielkie", srogo opłacane gwiazdy polskiej estrady. Świetnie bawiłem się na juwenaliach jakie zorganizowano kilka lat temu na miasteczku akademickim politechniki, co ważne potentatów polskiej sceny muzycznej tam nie było, za to kilkadziesiąt tysięcy studentów. Mówiąc krótko uważam juwenalia 2006 za nieudane - a najgorsze jest to, że organizatorzy powoli popadają w rutynę..

Gośka, II rok politologii:
Juwenalia? Naprawdę super! Uważam, że do dobrej zabawy potrzebne jest przede wszystkim wspaniałe towarzystwo. Ja w takim spędziłam te juwenalia, więc bawiłam się cudownie. Z tej imprezy mam mnóstwo miłych wspomnień i nawet gdy dziś przywołuję je na myśl to od razu poprawia mi się humor. Szkoda, że juwenalia już się skończyły a następne będą dopiero za rok, ale taka już kolej rzeczy studenckiego życia.

Magda, III rok ekonomii:
W tym roku byłem tylko na koncercie Kultu, bo stwierdziłam, że nie ma sensu kupować całego karnetu. Musze pochwalić organizatorów, że nareszcie wpadli na pomysł sprzedaży jednodniowych biletów wstępu, które już dawno powinny się pojawić. Ułatwia to sprawę tym którzy nie chcą bądź nie mogą wziąć udziału w całych juwenaliach. Juwenalia były w porządku, ale na pewno nie było się czym zachwycać. Zdaję sobie sprawę, że Rzeszów nie jest i nie będzie takim ośrodkiem akademickim jak Lublin czy Kraków, ale po cichu liczę, że doczekam się juwenaliów podobnych do tych organizowanych przez tamtejsze miasta i uczelnie.

Rozmawiał: Tomasz Sanecki.




Nick
Treść komentarza
Wpisz ciąg znaków z poniższego obrazka
Kod obrazka